23 grudnia 2020
środa

Powrót w starym stylu

Do-kła-dnie tak, 26 października 1998 roku, wyglądał mój pierwszy "blog". Pół roku przed powstaniem LiveJournal, rok przed Blogger.com i pięć (!) lat przed powstaniem Wordpress'a. W 1998 roku nie miałem nawet internetu, pierwszy modem zawitał do mnie pod koniec 1999. W tamtych czasach słowo blog praktycznie nie istniało, więc mojemu dziełu najbliżej było do pamiętnika. A główną inspiracją, która pchnęła mnie do pisania, i z której bezczelnie zerżnąłem "styl graficzny", był prowadzony przez RooSa kącik Quake'a. Ukazywał się chyba gdzieś w internecie, ale do mnie trafiał na płytkach dołączanych co miesiąc do magazynu Reset CD. W kolejnych latach stworzyłem jeszcze kilka amatorskich stronek idealnie wpasowujących się w szaloną erę internetu 1.0. Dlatego teraz, zastanawiając się, w jaki sposób powinienem zacząć budować 133795, powrót do korzeni wydał się dobrym pomysłem. I teraz, pisząc białym times new roman na najczarniejszym z czarnych teł, muszę przyznać, że poczułem trochę tej magii 1998 roku. Gdzieś tam jeszcze tli się żar.

 

 

 

Minuta ciszy

Uczcijmy minutą ciszy wordpressową odsłonę 133795. Pozostał po niej folder pełen materiałów źródłowych, inspiracji, screenów, tematycznych skórek i pluginów, z których teoretycznie dałoby się ją odtworzyć, ale nikomu się nie zechce. Było, minęło, trzeba iść naprzód. Najważniejsze, że duch w narodzie nie ginie i główna myśl przewodnia będzie żyć nadal!

 

Powrót do korzeni - 31.12.2018

Jeszcze nigdy nie cofałem się aż tak daleko. Pewnie dlatego to takie trudne, bo od kilku dni nie potrafię nawet wymyślić jak powinienem zacząć.

A lubię zaczynać, zaczynanie idzie mi o wiele lepiej niż kontynuowanie. W ciągu swojego internetowego życia stworzyłem już kilka własnych zakątków w sieci, a teraz postanowiłem zrobić kolejny. Ale tym razem zaczynam brawurowo i paradoksalnie. Zupełnie inaczej niż zwykle, a zarazem zupełnie tak samo jak kiedyś. Żadnych wyszukanych szablonów, żadnych modnych motywów, żadnych baz danych czy innych Wordpressów. Jadę dokładnie tak, jak za pierwszym razem w październiku 1998 roku - czystym, surowym html'em. W końcu http://motherfuckingwebsite.com nie może się mylić.

Myślałem, że moim powrotem będzie Wordpressowa odsłona 133795 w formie stylizowanego bloga, ale po roku w zamrażarce stwierdziłem, że była zbyt ładna i zbyt nowoczesna. Za bardzo skupiłem się na upiększaniu formy, a za mało nad realizacją celu. Po roku przemyśleń zrozumiałem, że skoro celem było stworzenie staroszkolnej strony z autentycznym klimatem, to kolorowa retro-skórka na bloga nie wystarczy. Jeśli chcę czegoś prawdziwego i wiarygodnego to jedynym wyjściem jest pójście na całość i stworzenie strony tak jak to się robiło w latach 90-tych. Stąd rezygnacja z nowoczesnych technologii i powrót do korzeni. Truskul pełną gębą.

Na tę decyzję złożyło się kilka elementów, ale teraz nie jestem w stanie przedstawić ich w składny sposób. W mijającym roku lubiłem poczytać sobie trochę o historii internetu, o trendach, zmianach w sieci czy innych socjologicznych filozofowaniach. Kilka najciekawszych spostrzeżeń zasługuje na oddzielne omówienie, ale to właśnie one miały wpływ na moją decyzję. Wydaje mi się, że idę w dobrym kierunku, ale ostatecznym wyznacznikiem sukcesu będzie ilość założeń jakie zdążę zrealizować zanim mi się odechce. Bo zaczynanie to zawsze idzie mi lepiej...