Minuta ciszy
Uczcijmy minutą ciszy wordpressową odsłonę 133795. Pozostał po
niej folder pełen materiałów źródłowych, inspiracji, screenów,
tematycznych skórek i pluginów, z których teoretycznie dałoby się
ją odtworzyć, ale nikomu się nie zechce. Było, minęło, trzeba iść
naprzód. Najważniejsze, że duch w narodzie nie ginie i główna myśl
przewodnia będzie żyć nadal!
|
Powrót do korzeni - 31.12.2018
Jeszcze nigdy nie cofałem się aż tak daleko. Pewnie dlatego to
takie trudne, bo od kilku dni nie potrafię nawet wymyślić jak
powinienem zacząć.
A lubię zaczynać, zaczynanie idzie mi o wiele lepiej niż
kontynuowanie. W ciągu swojego internetowego życia stworzyłem już
kilka własnych zakątków w sieci, a teraz postanowiłem zrobić
kolejny. Ale tym razem zaczynam brawurowo i paradoksalnie.
Zupełnie inaczej niż zwykle, a zarazem zupełnie tak samo jak
kiedyś. Żadnych wyszukanych szablonów, żadnych modnych motywów,
żadnych baz danych czy innych Wordpressów. Jadę dokładnie tak, jak
za pierwszym razem w październiku 1998 roku - czystym, surowym
html'em. W końcu http://motherfuckingwebsite.com
nie może się mylić.
Myślałem, że moim powrotem będzie Wordpressowa odsłona 133795 w
formie stylizowanego bloga, ale po roku w zamrażarce stwierdziłem,
że była zbyt ładna i zbyt nowoczesna. Za bardzo skupiłem się na
upiększaniu formy, a za mało nad realizacją celu. Po roku
przemyśleń zrozumiałem, że skoro celem było stworzenie
staroszkolnej strony z autentycznym klimatem, to kolorowa
retro-skórka na bloga nie wystarczy. Jeśli chcę czegoś prawdziwego
i wiarygodnego to jedynym wyjściem jest pójście na całość i
stworzenie strony tak jak to się robiło w latach 90-tych. Stąd
rezygnacja z nowoczesnych technologii i powrót do korzeni. Truskul
pełną gębą.
Na tę decyzję złożyło się kilka elementów, ale teraz nie jestem w
stanie przedstawić ich w składny sposób. W mijającym roku lubiłem
poczytać sobie trochę o historii internetu, o trendach, zmianach w
sieci czy innych socjologicznych filozofowaniach. Kilka
najciekawszych spostrzeżeń zasługuje na oddzielne omówienie, ale
to właśnie one miały wpływ na moją decyzję. Wydaje mi się, że idę
w dobrym kierunku, ale ostatecznym wyznacznikiem sukcesu będzie
ilość założeń jakie zdążę zrealizować zanim mi się odechce. Bo
zaczynanie to zawsze idzie mi lepiej...
|